Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

„Resortowe dzieci” w biznesie. Na scenę wkracza młode pokolenie



W ostatnim czasie dochodzi do sporych przetasowań w największych spółkach w Polsce. Dziś Polkomtel poinformował, że Zygmunt Solorz-Żak zakończył pełnienie swoich funkcji w zarządzie spółki, a nowym prezesem został jego syn Tobias Solorz. Ostatnio informowaliśmy, że Marcin Dukaczewski - syn Marka Dukaczewskiego, szefa rozwiązanych Wojskowych Służb Informacyjnych - został przewodniczącym Rady Nadzorczej Petrolinvest S.A. - spółki przez lata kierowanej przez Ryszarda Krauze. Na scenę wkracza nowe pokolenie.

- Wielki biznes III RP ma rodowód służb specjalnych PRL. Czołówka postaci biznesu z tamtych lat tworzy dziś zwarty, zamknięty krąg rozgrywający karty w polskim biznesie. Przedsiębiorcy zaczynający w PRL przekazują dziś pałeczkę swoim dzieciom. Przypomnienie o tym wywołuje agresywną reakcję. Nie inaczej jest po słowach Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie prasowym o tym, że biznes jest przystanią ludzi z PRL – pisał na łamach „Gazety Polskiej” Maciej Marosz w artykule ukazującym powiązania biznesowej czołówki z PRL.

W książce "Resortowe dzieci. Media" zostały opisane kariery polskich magnatów medialnych, z których wielu figuruje w archiwach komunistycznej bezpieki jako tajni współpracownicy. Z informacji uzyskanych przez autorów książki w archiwach IPN wynika, że Zygmunt Solorz, szef telewizji Polsat, był zarejestrowany TW „Zegarek”.

Zygmunt Solorza-Żak, jeden z najbogatszych Polaków kierował Polkomtelem od 2011 roku. Dzisiaj Rada Nadzorcza Polkomtelu, operatora sieci Plus, podjęła uchwałę, zgodnie z którą nowym Prezesem Zarządu Spółki został wybrany Tobias Solorz. Zygmunt Solorz-Żak oraz Wojciech Pytel zakończyli pełnienie swoich funkcji w Zarządzie Spółki i zostali wybrani przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników do Rady Nadzorczej.

- Mogę ze spokojem przekazać zarządzanie firmą nowemu Prezesowi. Oczywiście cieszę się i jestem szczęśliwy, że mój syn obejmuje tę funkcję. Podczas naszej wspólnej pracy w Zarządzie, Tobias wiele się nauczył i zdobył niezbędne doświadczenie, które niewątpliwie będzie teraz procentowało. Stał się wysokiej klasy menedżerem i jestem przekonany, że świetnie sobie poradzi i poprowadzi firmę ku kolejnym sukcesom. Zarówno jego, jak i cały Zarząd będę teraz wspierał pełniąc funkcję Przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółki – tłumaczy Zygmunt Solorz-Żak w oficjalnym komunikacie prasowym spółki Polkomtel.

Z krótkiej notki biograficznej na oficjalnej stronie firmy wynika, że Tobias Solorz karierę w branży medialnej rozpoczął w 2003 roku. Pierwsze kroki stawiał jako asystent zarządu w należącym do jego ojca Polsacie. Następnie piastował wysokie stanowiska w Cyfrowym Polsacie i Sferii, a od 2011 roku związany był już z zarządem Polkomtelu.

Podobna sukcesja nastąpiła w rodzinie Kulczyków. Na początku roku Jan Kulczyk przekazał kierowanie Kulczyk Investments swojemu synowi Sebastianowi.

To nie jedyne zmiany pokoleniowe w związanych z polskimi oligarchami spółkach. Ostatnio informowaliśmy, że Marcin Dukaczewski - syn gen. Marka Dukaczewskiego, szefa rozwiązanych Wojskowych Służb Informacyjnych - został niedawno przewodniczącym Rady Nadzorczej Petrolinvest S.A. Po wielu latach Ryszard Krauze przestał szefować swojej flagowej spółce.

za:niezalezna.pl/51526-resortowe-dzieci-w-biznesie-na-scene-wkracza-mlode-pokolenie

***

„Resortowe” dzieci mają się dobrze także w biznesie. Syn szefa WSI - szefem Petrolinvest

Marcin Dukaczewski - syn gen. Marka Dukaczewskiego, szefa rozwiązanych Wojskowych Służb Informacyjnych - został niedawno przewodniczącym Rady Nadzorczej Petrolinvest S.A. Po wielu latach Ryszard Krauze przestał szefować swojej flagowej spółce.

Niedawno jeszcze Krauze był jednym z najbogatszych ludzi w Polsce. Ale popadł w kłopoty finansowe. Musiał sprzedać pakiety akcji Biotonu i Petrolinvestu, co spowodowało spadek wycen cen tych przedsiębiorstw. Opuścił również swoje reprezentatywne biura w hotelu Marriott. Petrolinvest powstał w kwietniu 1991 r., jako jedna z pierwszych firm importujących paliwa na rynek krajowy.

W grudniu 2013 roku, przy milczeniu mediów, Petrolinvest wydał komunikat:

Zarząd PETROLINVEST S.A. informuje, że pismem z dnia 3 grudnia 2013 roku Spółka została zawiadomiona o rezygnacji przez Pana Ryszarda Krauze z pełnienia funkcji Przewodniczącego i Członka Rady Nadzorczej PETROLINVEST S.A., ze skutkiem na dzień złożenia oświadczenia. Rezygnacja została złożona z przyczyn osobistych.

Jednocześnie Prokom Investments S.A. z siedzibą w Gdyni („Prokom”), na mocy przysługującego mu uprawnienia osobistego, przewidzianego w § 17 ust. 2 pkt 1 w zw. z § 18 ust. 1 Statutu Spółki, złożył oświadczenie o wyznaczeniu z dniem 3 grudnia 2013 roku (i) Pana Marcina Dukaczewskiego, dotychczasowego Wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej Spółki, na Przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółki bieżącej kadencji oraz (ii) Pana Macieja Grelowskiego, Członka Rady Nadzorczej Spółki, na Wiceprzewodniczącego Rady Nadzorczej Spółki bieżącej kadencji.

Marcin Dukaczewski ma 35 lat. Studiował Stosunki Międzynarodowe na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. - Od 2001 r. związany jest z Grupą Kapitałową Prokom Investments S.A., w której pracował przy głównych projektach informatycznych i kapitałowych prowadzonych w ramach PROKOM Software S.A. oraz projektach inwestycyjnych i handlowych realizowanych przez BIOTON S.A., PETROLINVEST S.A., Polnord S.A. oraz inne podmioty grupy Prokom Investments S.A. – można przeczytać na stronie spółki.

Ojcem Marcina Dukaczewskiego jest gen. Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych. W PRL Dukaczewski był oficerem komunistycznego wywiadu wojskowego, pracował m.in. w II Zarządzie Sztabu Generalnego WP. W latach 80. brał udział w operacjach wywiadowczych w Stanach Zjednoczonych i Izraelu. Uczestniczył w kursach GRU w Moskwie.

za:niezalezna.pl/50575-resortowe-dzieci-maja-sie-dobrze-takze-w-biznesie-syn-szefa-wsi-szefem-petroli

***

J. Kaczyński miał rację. Mamy dowody, że grupa trzymająca pieniądze pochodzi z PRL

Wielki biznes III RP ma rodowód służb specjalnych PRL. Czołówka postaci biznesu z tamtych lat tworzy dziś zwarty, zamknięty krąg rozgrywający karty w polskim biznesie. Przedsiębiorcy zaczynający w PRL przekazują dziś pałeczkę swoim dzieciom. Przypomnienie o tym wywołuje agresywną reakcję. Nie inaczej jest po słowach Jarosława Kaczyńskiego w wywiadzie prasowym o tym, że biznes jest przystanią ludzi z PRL.

Prezes PiS mówił w wywiadzie udzielonym „Rzeczpospolitej”, że po 1989 r. mechanizm selekcji negatywnej, charakterystyczny dla komunizmu, przeniósł się do biznesu. W reakcji na to z ostrą krytyką ruszyli politycy koalicji i wtórujący im dziennikarze. Szef klubu PO w Sejmie Rafał Grupiński  stwierdził, że Kaczyński wraca do swoich obsesji z czasów PRL- Tomasz Sekielski w TOK FM pointował wypowiedzi Kaczyńskiego z „Rz” mówiąc: „Boże, miej nas w opiece. Nadchodzi kolejna rewolucja moralna”.

Krytycy surowej oceny realiów biznesowych III RP próbują pomijać fakt, że przepustki do biznesu były rozdane już na samym starcie transformacji. Esencjonalnie wyraził to z porażającą szczerością jeden z takich graczy – Jerzy Mazgaj, dziś właściciel sieci delikatesów Alma, biznesmen z setki najbogatszych Polaków. Sam już w 1989 r. postawił przy krakowskim rynku pierwszy butik z ekskluzywnymi towarami. - Ja po prostu miałem dużo wolnej gotówki i mogłem ją natychmiast zainwestować - tak z obezwładniającą szczerością wyjaśnił okoliczności powstania fortuny. Gdy wprowadzono stan wojenny on był rezydentem Orbisu w Indiach. Podróżował po krajach Azji i dorabiał handlem. Nie wspomina ani słowem o aktywności w Towarzystwie Przyjaźni Polsko-Radzieckiej i ZSMP. W 1988 r. wstąpił jeszcze do ORMO.

Zamknięty krąg biznesu

Czas narodzin dzisiejszych fortun, to końcówka lat 70-tych, gdy w systemie prawnym PRL przewidziano istnienie przedsiębiorstw z zagranicznym kapitałem. Wraz z wprowadzeniem stanu wojennego przez juntę Wojciecha Jaruzelskiego i nałożeniem restrykcji handlowych na PRL przez Zachód napływ takiego kapitału zyskał dla komunistycznej władzy jeszcze większe znaczenie. W 1982 r. weszła w życie ustawa ułatwiająca działalność firmom polonijnym. Do kontroli wszystkich takich przedsiębiorstw w PRL władze powołały Polsko-Polonijną Izbę Handlową Inter-Polcom. Nazwiska przedsiębiorców tam zrzeszonych pokrywają się z tymi, z listy najbogatszych Polaków.

W zakładaniu firm polonijnych w latach 80. uczestniczyła niemal cała późniejsza czołówka biznesu III RP, m.in. Ryszard Krauze, Jerzy Starak, Piotr Buchner, Zbigniew Niemczycki czy Jan Wejchert. We władzach Izby byli w latach 80. Jan i Henryk Kulczykowie, Jan Wejchert, Kazimierz Pazgan i wielu innych.

Czym była owa izba, w artykule Piotra Lisiewicza w „Nowym Państwie” wyjaśniał poznański biznesmen Romuald Szperliński, w PRL właściciel firmy polonijnej Introl. Na pytanie o zobowiązaniach do współpracy przedsiębiorców Izby wobec SB odparł: - Wszyscy je podpisywaliśmy, ale później różnie wyglądało w praktyce. Szperliński przypomniał o przywilejach właścicieli firm polonijnych, w tym paszportach otrzymywanych na stałe, bez konieczności zwrotu ich po powrocie z zagranicy, co było obowiązkiem szarych obywateli PRL. W Inter-Polcomie wszyscy byli z SB, cały zarząd to były służby – potwierdził w rozmowie z nami Kazimierz Pazgan, jeden z najbogatszych Polaków, właściciel grupy Konspol. Sam przy tym zaprzecza, by był tajnym współpracownikiem.

Fortuny dziedziczone są często przez następne pokolenia, o czym przekonuje nas Jan Kulczyk, dziś najbogatszy Polak, wówczas wiceprezes oddziału zachodniego Inter-Polkom i współwłaściciel firmy Interkulpol.

Grunt to rodzinka

Ojciec Jana Kulczyka, Henryk Kulczyk, oprócz działalności przedsiębiorcy według dokumentów służb specjalnych PRL, został zarejestrowany przez SB w 1961 r., a w latach 70. przekazany na nieformalny kontakt Departamentu I MSW. Czołowi dziś w Polsce biznesmeni jak Jan Kulczyk przywiązują dużą wagę do znajomości z politykami.

Znajomość z Aleksandrem Kwaśniewskim eksponuje wielu najbogatszych Polaków, w tym Zbigniew Niemczycki, który sam przyznaje, że jest zaprzyjaźniony z Aleksandrem Kwaśniewskim i jego żoną.

Zbigniew Niemczycki w PRL był według akt IPN zarejestrowany od 1972 r. przez SB jako TW ps. Jarek. Zdjęto go z ewidencji kontrwywiadu w październiku 1982 r. Akta sprawy przekazano do Wydziału II wywiadu MSW. Pozyskano go na zasadzie dobrowolności w 1972 do zagadnienia dziennikarze i studenci do sprawy o krypt. "Mendoza". Materiały przesłano do Dep. I MSW w październiku 1982. W 1989 r. pojawia się informacja że Niemczycki zarejestrowany jest przez wywiad MSW. Z karty z 1990 r. wynika, że tym razem jako rozpracowanie operacyjne o krypt. Jarex. Akta sprawy zostały zniszczone. - Nie potwierdzam, bym kiedykolwiek był tajnym współpracownikiem SB – odniósł się do tego w rozmowie z nami Niemczycki. - Nie kontaktowałem się z oficerami kontrwywiadu. To sprawa w ogóle mi nie znana - mówił nam. Jako konferansjer na imprezach artystycznych znał świat dziennikarski. – Miałem też do czynienia z urzędnikami państwowymi w MSZ, ministerstwie gospodarki. – wyjaśnił. - To że musiałem być włączony w działania bezpieki, to pewne. Byłoby dziwne, gdyby to nie miało miejsca - mówił. Nie zainteresował się jednak materiałami IPN na swój temat. Zapytaliśmy miliardera o polityczne sympatie po stronie partii postkomunistycznej. – Wspieram Platformę. Sympatyzuję z tą partią otwarcie, nie kryję tego – mówił.

za:niezalezna.pl/45611-j-kaczynski-mial-racje-mamy-dowody-ze-grupa-trzymajaca-pieniadze-pochodzi

Maciej Marosz

Copyright © 2017. All Rights Reserved.