Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Marcin Wolski-Lepszy sort

Oni naprawdę uważają się za lepszy sort. Oni – utytułowani sędziowie, naukowcy, artyści. Wykształceni, z wielkich miast, po dobrych uczelniach, często ze świetnym rodowodem, jeśli nie w KPP, to w strukturach władzy PRL. Od lat przekonanie o wyjątkowym statusie szło w parze z poczuciem bezpieczeństwa. Niespokojny dyskomfort zapanował

wprawdzie w 2005 roku, ale oszołomy prędko dały się zapędzić na margines. Co prawda po tych doświadczeniach zmienił się ton, z pobłażliwie-pouczającego w pełen połajanek.

Tylko pogarda pozostała niezmienna. Wobec nieudaczników, wyznawców spiskowych teorii, sekt smoleńskich i narodowych megalomanów. Ale nastał rok 2015 i zrobiło się nieprzyjemnie. Jeden łomot, drugi łomot. I co z tego, że ulica i zagranica... Nowi rządzili, spełniali swoje wyśmiewane obietnice. Pogarda elity zmieniała się w irytację, ta we wściekłość – zwłaszcza gdy nie odwróciły biegu wydarzeń wybory samorządowe, nie wygrali ci, którzy powinni w wyborach europejskich.

Przegrana z kimś, kogo uważa się za godnego przeciwnika, jest przykra, ale znośna, natomiast klęska w zderzeniu z hołotą, którą się gardzi, nie mieści się w głowie. I jak tu zachowywać zimną krew, kiedy coraz większa część narodu najwyraźniej zwariowała, nie słucha autorytetów, daje się uwodzić, przekupywać.

Kiedyś wystarczyło trzepnąć „Gazetą”, wykreślić z listy osób zapraszanych do studia, uznać za tych, których się nie czyta, nie dyskutuje, nawet nie zwalcza. Ale to już nie działa.  Nazwiska o europejskiej renomie przestają powalać na kolana. Kobiety wyzwolone okazują się nowoczesnymi kołtunkami, z pań hrabin wylewa się chamstwo, a aktorzy grający własnym tekstem wychodzą na durniów. Skądinąd bardzo przekonywająco.

Nieszczęśni celebryci miotają się między wizją, w której Oni będą zamykać „dobrozmianowych” w więzieniach, a apokaliptycznym horrorem, w którym sami znajdą się w jakichś pisowskich łagrach. Mam dla nich gorszą informację – nikt ich nie będzie zamykał, przyjdzie zmiana pokoleniowa, a oni okażą się zbędni, trafią po prostu na śmietnik zapomnienia i wstydu. Niektórzy zapewne załapią się na recykling, bo Polacy naród miłosierny... Oczywiście najbystrzejsi z nich już to wiedzą i stąd ta bezsilna wściekłość.

Marcin Wolski

za:niezalezna.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.