Poseł Lewicy Maciej Gdula postanowił dołączyć do grona siewców antypolskiej narracji historycznej. Na Twitterze oznajmił, że Polska… nie była ofiarą Zagłady. „Można powiedzieć, że Polska była ofiarą tylko metaforycznie np. tym sensie, że straciła swoją wieloetniczność”

– napisał poseł na Twitterze.

Maciej Gdula odniósł się w ten sposób do słów wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego. Jabłoński nawiązując do dyskusji, jaka wybuchła po oszczerczych wobec Polaków w czasie II wojny światowej słów prof. Barbary Engelking napisał o „bolesnej prawdzie o Zagładzie i innych zbrodni II wojny światowej”. „Polska była ich ofiarą; Niemcy wciąż za nie nie zapłaciły; są ludzie, którzy incydentalne przypadki kolaboracji wykorzystują do negowania naszej roli jako ofiar Niemiec”.

Zapowiedział, że ministerstwo będzie takie działania zwalczać. Cóż, Maciej Gdula jakby zgłasza się na ochotnika…

Poseł komentując wpis ministra Jabłońskiego napisał bowiem:

„Minister Jabłoński pisze, że Polska była ofiarą Zagłady. To wygodna półprawda. Jednak ofiarami Zagłady byli Żydzi z całej Europy. W sumie 6 mln, w tym polscy Żydzi. Można powiedzieć, że Polska była ofiarą tylko metaforycznie np. tym sensie, że straciła swoją wieloetniczność”.

Pomimo krytyki, z jaką poseł Gdula spotkał się w komentarzach, nie zmienił narracji. Gdy jeden z użytkowników Twittera wytknął mu, że Niemcy wymordowali prawie 3 mln Żydów – obywateli Polski; że to oni, Niemcy, odpowiadają za te zbrodnie – i że gdyby nie Niemcy, nie byłoby żadnych kryminalnych zachowań wobec Żydów, Gdula napisał:

„Nie to nie jest prawda. Antysemityzm także brutalny istniał przed wojną. Wojna otworzyła możliwości, żeby także polski antysemityzm objawił się w swojej zbrodniczości. Uznawanie, że to wyłączna wina Niemców jest ukrywaniem prawdy”.

Można byłoby pukać się w głowę i wzywać Gdulę do opamiętania, ale… poseł jest w końcu członkiem Lewicy, formacji, która – obok wielu innych postulatów rewolucyjnych – stoi też na czele walki o legalne zabijanie dzieci nienarodzonych w Polsce. Sam Gdula utrzymuje, że legalność ich zabijania należy do kwestii „zdrowia publicznego” i proponuje referendum w tej sprawie, tak, aby obywatele wypowiadali się nad prawem ludzi do zabijania innych ludzi.

Od polityka, który w tak fundamentalnej kwestii wykazuje się tak głębokim nieuporządkowaniem myśli i tak potężnym zafałszowaniem pojęć, nie można chyba, niestety, domagać się trzeźwego spojrzenia na kluczowe zagadnienia dotyczące polskiej historii…

za:pch24.pl

***

Minister Czarnek: Nie będę dawał pieniędzy na to, by prof. Engelking obrażała Polaków

Minister edukacji i nauki prof. Przemysław Czarnek oznajmił, że dziś podjęta zostanie decyzja o ewentualnym przekazaniu Polskiej Akademii Nauk 37 mln zł. Kierownikiem Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii PAN jest prof. Barbara Engelking, która niedawno na antenie telewizji TVN24 w sposób skandaliczny obrażała polski naród.

„Nie pozwolę na to, żeby pani prof. Engelking obrażała Polaków i nazywała nas szmalcownikami” – powiedział podczas wywiadu na antenie RMF minister Czarnek i dodał: „Nie będę na to dawał pieniędzy. Polacy sobie tego nie życzą”.

Prof. Przemysław Czarnej podkreślił, że „profesorowie w PAN-ie zarabiają duże pieniądze”, podczas gdy „młodzi naukowcy wchodzący do nauki zaczynają od zarobków na poziomie wokół minimalnej krajowej”.

za:www.fronda.pl

***

Dosyć tych kłamstw i kalumnii!

Barbara Engelking, była żona Michała Boniego, konfidenta SB – TW Znak, w TVN ponownie wykazała się swoją nienawiścią do Polaków i powiedziała m.in., że Żydzi w czasie II wojny światowej „rozczarowali się co do Polaków” i mieli nadzieję, że „nie będzie tak rozpowszechnionego szmalcownictwa”. Ta pani zasłynęła książką „Dalej jest noc”, w której z polskiego bohatera zrobiono szmalcownika i przypisano Polakom współodpowiedzialność za Holokaust.Warto przypomnieć haniebną konferencję, która się odbyła parę lat temu w Paryżu (zorganizowaną m.in. przez PAN). Na Polskę pluli wtedy tacy polakożercy, jak m.in. Jan Grabowski, Jan Tomasz Gross, Barbara Engelking i Joanna Tokarska-Bakir, która w wywiadzie dla niemieckiej Fundacji Gerdy Henkel, założonej przez siostrę Josta Henkela, niemieckiego przedsiębiorcy, który pomógł Hitlerowi dojść do władzy, obarczyła polskich cywilów winą za pogrom na Żydach w Kielcach w 1946 r. Albo przykład amerykańskiej historyczki Eliyany Adler, która odmówiła przyjęcia nagrody Instytutu Pileckiego, ponieważ Polacy, „co wiemy m.in. z badań Barbary Engelking, w różny sposób skorzystali na mordowaniu swoich sąsiadów”. Jak długo jeszcze damy się bezkarnie obrażać i poniżać?

​Ryszard Kapuściński

za:niezalezna.pl

***
Stara prawda lewizny-kto płaci ten wymaga...

k