Czekoladowy patriotyzm
Prezydent próbuje przekonać Polaków, że nie potrafią radośnie świętować narodowych rocznic, celebrować w ten sposób patriotyzmu. Polacy to podobno „smutasy” obchodzące narodowe święta w sposób zbyt podniosły, wręcz pompatyczny, a przez to smutny. Można przytoczyć setki argumentów obnażających fałsz tej tezy, ale w tej sprawie nie to jest najważniejsze. Ta akcja pokazuje, że lewacy postanowili „zawładnąć” patriotyzmem, chcąc nam narzucić własne pojmowanie patriotyzmu, tak jak próbują od lat narzucić nam swoją definicję „tolerancji”, „otwartości” czy „nowoczesności”. A w takim pojmowaniu patriotyzmu nie ma miejsca na pielęgnowanie wartości narodowych.
Lewica nie znosi, gdy 11 listopada tysiące Polaków maszerują pod biało-czerwonymi flagami, wzywają więc do blokowania takich pochodów, ich rozbijania i aresztowania uczestników. Oni woleliby, aby takie marsze odbywały się pod tęczowymi flagami, z czekoladowymi orłami, bo przecież tylko taki sztafaż przystaje do współczesności, to jest symbol nowoczesności. Ale mam nadzieję, że Polacy okażą na tyle rozsądku i patriotyzmu, aby nie ulec tej prostackiej propagandzie.
Krzysztof Losz
za:www.naszdziennik.pl /kn/