Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Publikacje polecane

Robert Tekieli - Rutyna czy apokalipsa


Media coraz częściej przynoszą nam informacje o sprofanowanych kościołach, cmentarzach i kaplicach. Było tak zawsze czy też są to może znaki zbliżających się czasów ostatecznych?
/.../ Myślę, że wymigując się od odpowiedzi na te pytania, można powiedzieć zdecydowanie: ważne jest, byśmy znaleźli się w tej ostatecznej walce po dobrej stronie. Wciąż dowiadujemy się o kolejnych profanacjach świętych symboli i obiektów kultu. Satanizm stał się elementem popkultury. Czym powodowane są takie zachowania? Skąd bierze się w ludziach odwaga do jawnego atakowania sacrum?

Kolejne profanacje

W kościele w Klembowie złodzieje włamali się do tabernakulum. Kielichy z Jezusem Eucharystycznym porozrzucane były po prezbiterium. Niecały miesiąc temu zniszczono kalwarię w Grand-Auverné na zachodzie Francji, sprofanowano kościół w Belgii w Plombières koło Liège oraz podłożono ogień pod katolicką świątynią w Brukseli. Trzy tygodnie temu usiłowano podpalić luterański zbór w Sundsvall w Szwecji. Do rozpałki użyto Pisma Świętego. Parę miesięcy temu czytaliśmy o satanistycznych napisach na kościele w Zalesiu Dolnym. We francuskim Cazalis kwietniową nocą włamano się do świątyni. Wyważone zostały drzwi prezbiterium, włamywacze poprzewracali figury, wyrwali zamki. Miesiąc wcześniej w prowincjonalnym Magné świętokradcy w biały dzień wyłamali drzwiczki tabernakulum i porozrzucali Ciało Pańskie. Kościół Saint-Clémant w Nantes został w tym samym czasie sprofanowany ponownie. Na jego murach umieszczono napisy: „SS", a w sąsiednim kościele Saint-Donatien już po raz drugi podpalono konfesjonał. Na drzwiach katedry Nantes ktoś wymalował satanistyczny odwrócony krzyż. Podczas czuwania w nocy z Wielkiej Soboty na Wielką Niedzielę trzej młodzi mężczyźni, członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej z terenu gminy Białopole, okradli puszkę z pieniędzmi, pogryźli hostię i obsikali grób Jezusa. Do dziś wielu Polakom serce ściska się na samo przypomnienie próby profanacji jasnogórskiego obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

Czasy rewolucji


W Limoges obiektem napaści stał się w kwietniu 2013 r. kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zniszczono ołtarz, tabernakulum, skradziono metalowy krzyż. W świątyni wandale pozostawili papierowe ulotki o bluźnierczym i erotycznym charakterze. W Besançon 29 kwietnia dokonano po raz drugi profanacji na największym miejskim cmentarzu Saint-Claude. Nieznani sprawcy zniszczyli 27 grobów. Przewrócono krzyże i tablice. W bretońskim departamencie Finistère w styczniu zostało sprofanowanych kilka kościołów. Za każdym razem, zarówno w Loctudy, Combrit, jak i Huelgoat włamywano się do tabernakulum. W 2012 r. we Francji doszło do ponad 500 takich profanacji. Czy jest to sytuacja znana już w historii? Za czasów panowania Ludwika XIV pojawiła się we Francji moda na czarne msze. Odwoływanie się do sił demonicznych nie przez przypadek stało się powszechne w czasach duchowego zamętu, który doprowadził do rewolucji francuskiej. Chcąc sobie zapewnić dobry los, spełnić ukrywane bluźnierstwa czy zrealizować żądze seksualne, odprawiano specjalne msze oparte na magicznych wezwaniach i rytuałach. Związane były one często ze składaniem szatanowi ofiar z ludzi, praktykami seksualnymi, bezczeszczeniem Najświętszego Sakramentu i różnymi zaklęciami. Na ołtarzu spoczywała naga kobieta. W pobliżu ołtarza stał odwrócony krzyż. Dwa lata temu w identycznym rytuale uczestniczyły dwie młode warszawianki, maturzystki liceum artystycznego. Trafiły, jako ofiary, do sekty satanistycznej poprzez fascynację muzyką „gotycką", która zaprowadziła je do kontaktów z „gotycką" subkulturą. Okazało się, że najwyższym stopniem wtajemniczenia w tej subkulturze, najwyższym przejawem okazania zaufania i lojalności, jest picie nawzajem swojej krwi. Dziś, w trakcie egzorcyzmów, jedna z dziewczyn pluje skrzepami krwi grubości kciuka.

Satanizm częścią popkultury


Gwałtowne rozpowszechnianie się w Polsce wśród gimnazjalistów i licealistów mody na podróże astralne, OOBE, które są rodzajem demonicznego rytuału, odnotowywane jest przez wielu duszpasterzy i nauczycieli. Kilkaset zespołów muzycznych uczestniczących w głównym nurcie współczesnej popkultury posługuje się w tekstach swoich piosenek językiem z odwołaniami do szatana. Niektóre ich wideoklipy są niespecjalnie maskowanymi reportażami z satanicznych mszy czy rytuałów okultystycznych. Symbolika satanistyczna stała się pełnoprawną częścią globalnej popkultury. Czteroletnie dziewczynki bawią się dziś lalkami-truposzami, układają je do snu w trumienkach. Urodzeni mordercy, czarownicy, wampiry są pozytywnymi bohaterami kultowych filmów, których widownię liczyć można w setkach milionów widzów. Kultura zwana kiedyś wysoką pełna jest aktów bluźnierstw i profanacji. W Mediolanie wystawiono na wiosnę spektakl Romea Castellucciego „O twarzy. Wizerunek Syna Boga". Artyści rozpylają śmierdzący płyn, a wizerunek twarzy Chrystusa pokrywa się brązową cieczą, z której tworzy się napis: „Nie jesteś moim pasterzem".

Zdarzenia te są ni mniej, ni więcej, tylko dowodem na istnienie diabła. Człowiek, który przestaje wierzyć w jakąś rzeczywistość, zwyczajnie przestaje się nią interesować. Dlaczego człowiek, który przestaje wierzyć w Boga, tyle energii przeznacza na dowodzenie Jego nieistnienia? Dlaczego ktoś, kto doszedł do wniosku, że Bóg nie istnieje, zwraca się z agresją przeciwko Niemu? Tę tajemnicę dobrze tłumaczy hipoteza o istnieniu złowrogiej inteligencji, która robi wszystko, by człowieka od Boga oddzielić. Szatan skłania człowieka osłabionego grzechem do działań przeciwko swojemu Stwórcy. Jednak bluźnierstwa i profanacje mają swoją wagę. Zdjąć ekskomunikę ze sprawców profanacji w Klembowie może jedynie papież.

Nie chcę nikogo przygnębić swoim tekstem. Zgromadziłem kilkadziesiąt przykładów ludzko-demonicznych agresji na sferę sacrum tylko po to, byśmy uświadomili sobie powagę zła. Przykładów przeciwnych można by zgromadzić o wiele więcej. Setki tysięcy Polaków manifestujących swoją wiarę na ulicach w czasie procesji Bożego Ciała to dowód, że walka dobra ze złem trwa, a jej wynik nie jest jeszcze rozstrzygnięty.

Czy mamy dziś do czynienia ze szczególnym natężeniem zła, podobnie jak w czasach rewolucji francuskiej? Czy też raczej stulecia odmierzane są w miarę równą duchową miarą? A może zbliżają się czasy ostatecznie ostateczne? Myślę, że wymigując się od odpowiedzi na te pytania, można powiedzieć zdecydowanie: ważne jest, byśmy znaleźli się w tej ostatecznej walce po dobrej stronie.

Robert Tekieli

za:niezalezna.pl/41851-rutyna-czy-apokalipsa

Copyright © 2017. All Rights Reserved.