Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wydarzenia

Papież potępia niewierność księży

Watykan opublikował w czwartek dramatyczny list Benedykta XVI, w którym papież przestrzega przed zgorszeniem, jakie może przynieść niewierność księży i prosi duchowieństwo, by nie załamywało rąk w obliczu zeświecczenia. - Istnieją niestety (...) sytuacje, w których sam Kościół musi cierpieć ze względu na niewierność niektórych swych sług. Świat zaś w takich sytuacjach czerpie z nich motywy zgorszenia i odrzucenia - napisał przywódca Kościoła, wyraźnie nawiązując do skandali seksualnych i przypadków pogwałcenia celibatu.

Zdaniem księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego to bardzo ważne słowa. - Niewierność i zdrada są wpisane w walkę dobra ze złem i dotyczą także księży – mówi portalowi Fronda.pl duchowny. - Także Chrystusa zdradziło dwóch apostołów - Judasz i Piotr - ale liczy się to, co zrobili po upadku. Tylko jeden z nich się podniósł. To pokazuje, że nawet dla księdza, który przecież nie jest wolny od wad, ale chce wyjść z upadku, też jest miejsce w Kościele – mówi ks. Isakowicz-Zaleski.

Benedykt XVI, dla którego wielkim wyzwaniem jest walka z laicyzacją Zachodu, podkreślał, że zgorszeniu temu Kościół musi przeciwstawić nie tyle "pedantyczne ujawnianie słabości swych sług", ile przykład pozytywny - "radosną świadomość wielkości Bożego daru, skonkretyzowanego we wspaniałych postaciach wielkodusznych duszpasterzy" i zakonników.

W całym liście papież wielokrotnie przywołuje przykład jednego z nich - św. Jana Marii Vianneya (1786-1859) zwanego Proboszczem z Ars. Ten pochodzący z francuskiej wsi duchowny spędził 41 lat w uznawanej za jedną z najgorszych parafii Ars-sur-Formans, miejscu gdzie na początku jego posługi, jedynie kilku spośród ponad 200 mieszkańców miało w zwyczaju uczestniczyć we Mszy Świętej.

- Proboszcz z Ars był niezwykle pokorny. Lecz jako kapłan był świadomy, że jest dla swych wiernych ogromnym darem - napisał Benedykt XVI przytaczając człowieka, który w ciągu czterech dekad odnowił życie Kościoła w swojej parafii i całym otaczającym ją regionie. "Zostawicie parafię na dwadzieścia lat bez księdza, zagnieżdżą się w niej bestie" - mówił cytowany przez papieża duchowny.

Benedykt XVI nie na darmo posłużył się jego przykładem. Proboszcz z Ars to dla niego symbol nadaktywnego duchownego, który mobilizuje swoich parafian i ożywia życie religijne na duchowej pustyni.

- To, że Benedykt XVI odwołał się do przykładu ks. Vianneya, który nie był może błyskotliwym kaznodzieją czy intelektualistą, ale wspaniałym duszpasterzem – wskazał przez to, gdzie jest sens posługi kapłańskiej – mówi ks. Isakowicz-Zaleski.

W liście wyraźnie można było odczytać aluzje do dzisiejszej, spustoszonej duchowo Europy. Co powinni robić dzisiejsi księża w zlaicyzowanych państwach Zachodu? Po pierwsze nie załamywać rąk. - Kapłani nigdy nie powinni poddawać się rezygnacji, gdy widzą, że nikt nie przychodzi do konfesjonału, czy też ograniczać się do stwierdzenia, że wierni nie są zainteresowani tym sakramentem – zaznaczył.

Nie zważając na polityczną poprawność, Benedykt XVI przypomniał, że pierwsze dziesięciolecia XIX wieku wcale nie były okresem żarliwej pobożności. - We Francji w czasach Świętego Proboszcza spowiedź nie była ani łatwiejsza ani też częstsza niż dzisiaj, biorąc pod uwagę, że rewolucyjna zawierucha na długo przytłumiła praktykę religijną - przypominał.

Opisywał, w jaki sposób Ars-sur-Formans przeszła metamorfozę. Ze wsi, o której mówiono, że tylko chrzest "odróżnia jej mieszkańców od zwierząt", do miejsca, o którym powiadano, że ze względu na wielkiego spowiednika przesiadującego po 16 godzin w konfesjonale stało się "szpitalem dusz".

List jest początkiem rozpoczynającego się w piątek Roku Kapłańskiego. Jego początek nie na darmo zbiega się ze 150. rocznicą śmierci Proboszcza z Ars.


PB, AJ

Wykorzystaliśmy polskie tłumaczenie listu zamieszczone na portalu Wiara.pl

za: fronda.pl   18 czerwca 2009

Copyright © 2017. All Rights Reserved.