Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Wydarzenia

Cud św. Januarego powtórzył się w sobotę w Neapolu.

Znany włoski matematyk, ateista prof. Piergiorgio Odifreddi nazwał wiarę w rozpuszczenie się krwi patrona miasta „kolejnym przykładem zabobonów”. Naukowcowi-ateiście przypomniano również, że w 1989 roku badaniem krwi – zewnętrznym, jak to określono, ponieważ nie wyrażano zgody na otwarcie ampułek – zajął się prof. Pier Luigi Baima Bollone, który pod względem autentyczności badał także Całun Turyński. Bollone potwierdził wówczas obecność hemoglobiny w ampułkach.

Cud św. Januarego powtórzył się w sobotę w Neapolu. Znany włoski matematyk, ateista prof. Piergiorgio Odifreddi nazwał wiarę w rozpuszczenie się krwi patrona miasta „kolejnym przykładem zabobonów”. Przeciwko jego wypowiedzi protestują włoscy katolicy.

Pisaliśmy o tym, że metropolita Neapolu, kard. Crescenzio Sepe poinformował w sobotę rano o rozpuszczeniu się krwi św. Januarego, która znajduje się w ampułkach przechowywanych w skarbcu tamtejszej katedry. Tam gdzie chrześcijanie stwierdzają cud, ateiści dopatrują się zabobonów.

- Krew św. Januarego niczym nie różni się od sosu, używanego w każdej włoskiej kuchni – stwierdził Piergiorgio Odifreddi w rozmowie z serwisem CNR. Jego zdaniem w ampułkach znajduje się znana chemikom substancja tiksotropowa, czyli znajdujący się pozornie w stanie „zastygnięcia” płyn, który po zamieszaniu powraca do stanu ciekłego.

Niektórzy katolicy z Neapolu odpowiadają, że minimum wiedzy na ten temat pozwoliłoby znanemu matematykowi uniknąć publicznej kompromitacji. Bo w przeszłości wielokrotnie zdarzało się, że mimo potrząsania ampułkami krew św. Januarego nie rozpuszczała się, bądź odwrotnie, po dłuższym pozostawienia w skarbcu neapolitańskiej katedry, gdzie nikt jej nie dotykał, pozostawała w stanie płynnym.

Naukowcowi-ateiście przypomniano również, że w 1989 roku badaniem krwi – zewnętrznym, jak to określono, ponieważ nie wyrażano zgody na otwarcie ampułek – zajął się prof. Pier Luigi Baima Bollone, który pod względem autentyczności badał także Całun Turyński. Bollone potwierdził wówczas obecność hemoglobiny w ampułkach.


Za: Fronda.pl  poniedziałek, 21 września 2009 17:49

Copyright © 2017. All Rights Reserved.