Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Co miał na myśli Pietrzak? Niemcy rzeczywiście umieszczali migrantów w budynkach dawnych obozów

Ogromne oburzenie wywołała wypowiedź Jana Pietrzaka, który mówił o przyjmowaniu nielegalnych migrantów w budynkach po dawnych niemieckich obozach koncentracyjnych. Satyryk nawiązał jednak do rzeczywistej praktyki, która w Niemczech zaistniała przy okazji kryzysu migracyjnego w 2015 roku.

Słowa, które wywołały w Polsce ogromny skandal, padły na antenie Telewizji Republika. Pietrzak mówił o problemie, który Niemcy mają z przyjętymi migrantami.

- „Oni liczą na to, że Polacy są przygotowani, bo mamy baraki. Mamy baraki dla imigrantów w Auschwitz, w Majdanku, w Treblince, w Sztutowie. Mamy dużo baraków zbudowanych tu przez Niemców. I tam będziemy zatrzymywać tych imigrantów, wpychanych nam nielegalnie, przez Niemców. Nielegalnie nie są ci ludzie, którzy uciekają do lepszego świata. Nielegalne są te władze, które ich wpuszczają. Czyli nielegalne są Niemcy, ich hasło witające przybyszów było nielegalne, pozatraktatowe, niezgodne z jakimikolwiek prawami. To jest nielegalna działalność niemiecka. Powinniśmy na to się uczulić w nadchodzącym roku, bo zdaje się, że na głowę zaczynają nam bardzo wchodzić, a mnie to denerwuje” - powiedział.

W ten sposób publicysta nawiązał do kryzysu migracyjnego z 2015 roku. Portal wPolityce.pl przypomina publikacje niemieckiej prasy z tamtego okresu.

- „Jeśli chodzi o zakwaterowanie uchodźców, gminy coraz częściej uciekają się do rozwiązań awaryjnych. W mieście Schwerte w Nadrenii Północnej-Westfalii w dawnych barakach strażniczych należących do kompleksu obozu w Buchenwaldzie umieszczono 21 osób ubiegających się o azyl” - donosił w styczniu 2015 roku tygodnik „Stern”.

We wrześniu 2015 z kolei 50 azylantów i osób bezdomnych umieszczono w budynku na terenie jednego z podobozów Dachau.

To właśnie te praktyki miał na myśli Pietrzak, o czym powiedział w rozmowie z Gazeta.pl.

- „To nie ja tak powiedziałem, tylko Niemcy. Mówili, że będą przysyłać migrantów do obozów do Polski, bo nie wiedzieli, gdzie ich przechować. Przeczytałem to gdzieś, że są takie plany, że będą obozy dla tych migrantów, których trzeba przysłać do Polski. To był mój stosunek do tej informacji” - podkreślił.


za:www.fronda.pl

***

Po Buchenwaldzie czas na Dachau. Niemcy upychają uchodźców w byłych obozach koncentracyjnych

Niemcy rozwiązują problem z zakwaterowaniem nielegalnych imigrantów w sposób najprostszy. Nie ma miejsca gdzie indziej, to zawsze pod ręką są budynki byłych obozów koncentracyjnych.


Niemcy rozwiązują problem z zakwaterowaniem nielegalnych imigrantów w sposób najprostszy. Nie ma miejsca gdzie indziej, to zawsze pod ręką są budynki byłych obozów koncentracyjnych. Wcześniej uchodźcy trafiali do Buchenwaldu, a teraz do Dachau. Część dawnego niemieckiego obozu koncentracyjnego w tej drugiej miejscowości została zamieniona w schronisko dla bezdomnych, w którym zamieszkali m.in. cudzoziemcy.

Władze miejscowości Dachau zorganizowały niedawno w jednym z poobozowych budynków schronisko dla bezdomnych. Burmistrz Florian Hartmann twierdził, że mieszka tam około 50 osób, które straciły swój dom. –
Budynek służy jako miejsce noclegowe dla osób, których nie stać na kupno domu na rynku nieruchomości – opowiadał burmistrz Dachau.

Jednak reporter agencji AFP spotkał się z mieszkańcami schroniska i okazało się, że owszem, są tam bezdomni, ale także i uchodźcy. Również dziennikarka angielskiego „Guardiana” była w ośrodku i także ona potwierdza, że mieszkają tam uchodźcy.

Jak przypomina TVP Info, w Dachau powstał pierwszy obóz koncentracyjny po dojściu Hitlera do władzy. Został założony w 1933 roku. Do wyzwolenia w kwietniu 1945 roku przez wojska amerykańskie przetrzymywano tam ponad 200 tysięcy osób, zginęły około 43 tysiące, głównie przez rozstrzelanie.

Niedawno informowaliśmy, że szerokim echem w prasie zagranicznej na całym świecie odbiła się decyzja niemieckich władz o zakwaterowaniu grupy uchodźców na terenie byłego obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. W KL Buchenwald w latach 1937-1945 więziono łącznie około 250 tys. osób ze wszystkich krajów Europy. Liczbę ofiar szacuje się na 56 tys.

za:niezalezna.pl


***

"Prośba" Bodnara zrealizowana na cito. Wszczęto postępowanie po słowach Jana Pietrzaka w TV Republika

Nie minęły jeszcze 24 godziny, a „prośba” ministra sprawiedliwości Adama Bodnara już weszła w życie! Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Szymon Banna przekazał, że wszczęto postępowanie dotyczące wypowiedzi Jana Pietrzaka w Telewizji Republika. Nikt nie usłyszał zarzutów, postępowanie prowadzone jest w sprawie.

"Na polecenie Prokuratora Generalnego oraz w związku z zawiadomieniami wpływającymi do Prokuratury Okręgowej w Warszawie, w dniu dzisiejszym wszczęto postępowanie dotyczące wypowiedzi uczestnika programu wyemitowanego w dniu 31 grudnia 2023 roku w Telewizji Republika" - przekazał prok. Szymon Banna.

"Aktualnie w sprawie gromadzony jest materiał dowodowy. Postępowanie prowadzone jest w sprawie co oznacza, że nikomu nie przedstawiono zarzutów" - zaznaczył rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Wyjaśnił, że "dochodzenie Prokuratury Okręgowej w Warszawie dotyczyć będzie publicznego znieważenia grupy ludności z powodu ich przynależności narodowej i etnicznej (art. 257 k.k.)".

Artykuł ten brzmi:

    „Kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”.

Ręczne sterowanie prokuraturą?

W poniedziałek minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował na platformie X (dawniej Twitter), że poprosił prokuratora krajowego Dariusza Barskiego o zajęcie się sprawą wypowiedzi Jana Pietrzaka na antenie Telewizji Republika oraz o wszczęcie śledztwa.

Minister opublikował wpis dokładnie o 15:19, co oznacza, że do wszczęcia postępowania prokuratora potrzebowała mniej, niż 24 godziny.

Zaraz po tej zapowiedzi, sprawę komentował redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.

    - Tylko w krajach totalitarnych ściga się dziennikarzy i media za to, że ktoś z gości powie coś na żywo. Gdyby było to śledztwo za to, że transmitujemy coś, to wielokrotnie już władze TVN powinny pójść do więzienia, np. za transmisję wielu nienawistnych okrzyków. Tego się nigdzie na świecie nie robi, bo media nie mają wpływu na to, co ktoś mówi na żywo

- wskazał w Telewizji Republika prezes tej stacji Tomasz Sakiewicz.Po drugie, może bardzo w niezręczny i w niestosowny sposób Jan Pietrzak potępił i obozy koncentracyjne i fakt przewożenia migrantów. On jest synem kogoś, kto zginął na Pawiaku. Mój dziadek zginął w Auschwitz. Dziadkowie mojej zastępczyni, która prowadziła program i dystansowała się od tej wypowiedzi, też byli więźniami obozów koncentracyjnych. Mamy tu doświadczenie i mamy wrażliwość dotyczącą obozów koncentracyjnych. Pan Bodnar nie musi się o to troszczyć, wiemy, jak na to reagować - dodał Sakiewicz.

za:niezalezna.pl

***

Ozdoba o decyzji Bodnara w sprawie Pietrzaka: Mają go skuć? O szóstej rano mu wjechać? Szaleństwo!

Widzimy rolę polityka, który każe prokuraturze wszczynać śledztwo w konkretnej sprawie. To jest ręczne sterowanie prokuraturą - stwierdził poseł Suwerennej Polski Jacek Ozdoba odnosząc się do informacji przekazanej przez ministra sprawiedliwości Adama Bodnara o tym, że poprosił Prokuratora Krajowego o wszczęcie śledztwa w sprawie antyniemieckiej wypowiedzi Jana Pietrzaka. Zdaniem polityka, który gościł na antenie Telewizji Republika, to "szaleństwo".

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poinformował wczoraj w mediach społecznościowych, że poprosił Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego o zajęcie się sprawą antyniemieckiej wypowiedzi Jana Pietrzaka na antenie Telewizji Republika oraz o wszczęcie śledztwa.

Sprawa została skomentowana w programie #Jedziemy Michała Rachonia na antenie Telewizji Republika przez polityka Suwerennej Polski Jacka Ozdobę. Poseł rozdziela to na dwie płaszczyzny. - Po pierwsze, jest to nielogiczne z tym, co mówił pan Bodnar i cała opozycja - stwierdził.

    Widzimy rolę polityka, który każe prokuraturze wszczynać śledztwo w konkretnej sprawie. To jest ręczne sterowanie prokuraturą – podkreślił.

Zdaniem Ozdoby rząd wykazuje się niemałą hipokryzją. - Nagle ten instrument jest możliwy, dlatego, że dotyczy to Republiki. Tu nie chodzi o Jana Pietrzaka. Bo Republika jest dzisiaj miejscem, gdzie inna ocena koalicji rządzącej może być omawiana i to jest naturalny pluralizm. Telewizja Polska jest w tej chwili jest tworzącym się TVN-bis, więc jeśli ktoś chce znać środek, chce znać inny pogląd, to będzie oglądał Republikę i to Polacy wybierają, a nie ktoś za nich ma naciskać pilot. To o to chodzi Prokuratorowi Generalnemu - ocenił.

"Mają mu o szóstej rano wjechać?"

Druga kwestia, którą wskazał kwestia to aspekt prawny. - Się zastanawiam na gruncie Kodeksu Karnego. (...) Oni sobie wyobrażają, że naprawdę będzie postępowanie karne? Że będzie przesłuchanie? Że będzie śledztwo? Że będzie że wyrok wobec Jana Pietrzaka? Że do więzienia pójdzie Jan Pietrzak? - pytał Ozdoba.

    "Ja nie przypominam sobie, żeby pan Bodnar był aktywny, kiedy był wpis Tomasza Lisa: "Znajdzie się komora dla Dudy i Kaczora", czy kiedy były wypowiedzi na temat żołnierzy, polskich funkcjonariuszy w TVN-ie, gdzie mówiono, że to są "śmieci". To są sprawy, które moim zdaniem bezpośrednio znajdują materię prawną, ale tu? Jan Pietrzak, że ma być Kodeks karny, prokurator, co jeszcze? Mają mu o szóstej rano wjechać? Mają go skuć, zatrzymać? No to już jest szaleństwo. Kiedy się wypowiadał Prokurator Generalny ostatni raz? Że szuka podstawy prawnej (w sprawie siłowego przejęcie mediów publicznych - przyp. red.)" – oznajmił Ozdoba.

za:niezalezna.pl


***

Apel w obronie Jana Pietrzaka

Stowarzyszenie „Solidarni 2010” protestuje przeciwko linczowi publicznemu prorządowych mediów na Janie Pietrzaku. Towarzyszy temu potencjalnie groźne w skutkach dla wolności słowa działanie Adama Bodnara z wykorzystaniem instrumentów ścigania.

Propagandowa machina stara się uczynić winowajcę zbrodni z osoby piętnującej zarówno współczesny niemiecki przymus przesiedleń emigrantów, jak i dawne zbrodnie w niemieckich obozach koncentracyjnych zbudowanych na terenie Polski w czasach II wojny światowej.
 
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który nie reaguje, kiedy obecna władza zdejmuje zaplanowaną wystawę w Wenecji dotyczącą zbrodni i współpracy niemiecko-rosyjskiej z czasów II wojny światowej, a składa zawiadomienie do prokuratury wobec wypaczonego znaczenia słów Jana Pietrzaka - wpisuje się w działania niezwykle niebezpieczne.
 
W naszym odczuciu atak na osobę, której cierpienia wojenne i walkę o godność człowieka wszyscy w Polsce dobrze znają, ma znamiona walki politycznej, a co gorsza, propagowania totalitarnego ustroju państwa i nawoływania do nienawiści, czyli coś co Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych powinien zwalczać a nie inicjować. Kiedy słowa tracą sens, ludzie tracą wolność.
 
za:solidarni2010.pl

Copyright © 2017. All Rights Reserved.