Witamy serdecznie na stronie internetowej Oddziału Łódzkiego
Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Mamy nadzieję, że ułatwimy Państwu docieranie do rzetelnej informacji. Tutaj chcemy prezentować wielkość oraz problemy naszego Kościoła, zagadnienia społeczne, cywilizacyjne, publikacje członków Stowarzyszenia, stanowiska w ważnych kwestiach. Nie będziemy konkurować w informacjach bieżących z innymi portalami (niektóre z nich wskazujemy w odnośnikach), natomiast gorąco zapraszamy do lektury wszystkich tekstów - ich aktualność znacznie przekracza czas prezentacji na stronie głównej. Zachęcamy do korzystania z odnośników: "Publikacje" i "Polecane". Mamy nadzieję na stały rozwój strony dzięki aktywnej współpracy użytkowników. Z góry dziękujemy za materiały, uwagi, propozycje.
Prosimy kierować je na adres: lodz@katolickie.media.pl

Zaczarowani w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą

/.../ Jasne spichlerze i mrok splątanych lessowych wąwozów.
Lśniące w słońcu pastelowe perły renesansu i wiosna wybuchająca w rozlewiskach Wisły.
Wielobarwny Kazimierz przyciąga jak magnes…
/.../

Marcin Jakimowicz
Gość Niedzielny  15/24
==========================
***
Tak, tak! To miasteczko naszych młodzieńczych wypraw z nieodległych Puław - miasta mojej Mamy i mojej licealnej młodości.
Piękno i ...wspomnienia... :-)
kn

==========================
Marek Grechuta.  Kazimierz Dolny Jak Perła Między Wzgórzami

https://www.youtube.com

Kazimierz Dolny nad Wisłą
Jak perła między wzgórzami
Swoistym pięknem nam zabłysnął
Ryneczkiem z kamienicami

Na środku rynku jest studnia
Na kamienicach attyki
Wszystkie budynki w słońcu południa
Lśnią jak nowiutkie buciki

W piekarni przy rynku pieką
W kształcie kogutków bułeczki
Przy kramach kupisz miód i mleko
Jabłka, orzechy, porzeczki.

Powyżej kościół jest wzniosły
Stąd strzeże Bóg miasta strony
A jeszcze wyżej pejzaż podniosły
Krajobraz wzgórz zielonych

Zjeżdżają w to miejsce ludzie
Dla piękna miasta, wzgórz ciszy
By oczy nacieszyć, nacieszyć po trudzie
Nerwy stargane wyciszyć

Napoić dusze pejzażem
Co jest jak balsam kojący
Stanąć przed łąki wielkim ołtarzem
By wchłonąć opar pachnący

Choć przyjdzie czas stąd odjechać
Bo szkoła, bo dom, bo praca
W sercu będziemy zawsze czekać
I znów będziemy tu wracać

Gdzie kameralne zacisze
Oaza zdrowia, spokoju
I znowu kartkę zaraz napiszę:
„Szukam wolnego pokoju"

Kazimierzu nasz
Ty coś w sobie masz
Ci zostawią serca
Którym szczęście dasz

Kazimierzu nasz
Ty coś w sobie masz
Ci zostawią serca
Którym szczęście dasz

Kazimierzu nasz
Ty coś w sobie masz
Ci zostawią serca
Którym szczęście dasz

Kazimierzu nasz
Ty coś w sobie masz
Ci zostawią serca
Którym szczęście dasz

https://www.youtube.com
===========================================
***
Leszek Długosz-NA RYNKU USIĄŚĆ W KAZIMIERZU

https://www.youtube.com

Do Kazimierza myśl ma zmierza

Kiedy chłodny, kiedy słotny

Smutny taki czas...

Pociecha dla mnie to jest prosta

 -Mnie nie trzeba nawet wiosła

Przymknę oczy

- obraz sam podpływa

Znowu jestem tam...

Mieścina jak łupina szaro-złota pośród chmur

Któż tę zabawkę tam upuścił?

Dziecko

Anioł

Może Bóg?

Tam na przystani moja pamięć

Pod spichlerzem czeka na mnie

Choćbym nie wiem skąd powracał

Tam świat czule wita mnie

- Na brzegu wiatr, wikliny szmer

Za cieniem się wyłania cień

I wraca dzień

Z przeszłości

Z magazynów serca

 -Z tych na samym dnie...

(Ach żeby tak, ach żeby znów, ach Boże mój...)

Refren:

Na Rynku usiąść w Kazimierzu

Ze szczęściem jak się wiosna mierzy

Popatrzeć znów

Jak się przechadza miesiąc maj...

I w takie jasne przedpołudnie

Gdzieś na tym Rynku, przy tej studni

Zasłuchać się

Mieć za plecami cały świat

Żydowskie znów usłyszeć skrzypce

Jak gdzieś tam błądzą wśród uliczek

A serce pędzi - gdzież ono pędzi?

 Za tym szczęściem?

Ech doprawdy szkoda słów...

Wierzcie nie wierzcie - jak tam chcecie

Wszędzie jest tak, jak jest na świecie

Lecz w Kazimierzu - szczęścia zawsze jakby więcej?

Więcej ciut?

II

Ktoś ma uliczkę w Barcelonie

Gdy mu smutno chodzi po niej

Ja też adres na Planecie taki mam

Gdy sercu źle, gdy chłód szaruga

Ja się nie namyślam długo

 Z San Francisco też mi blisko

Wyobraźnio, prowadź tam!

Najlepiej jeszcze niech to będzie taki dzień

W szpalerach bzu, od Nałęczowa droga niechaj rwie...

A stolik w Rynku, w kawiarence

Niech na powitanie szepnie

Dłoń niech ze wzruszeniem znów rozpozna

Ten sam blat

Westchnienia niech obiegną świat

I wrócą tam...

W tym mieście gdzie księżyce dwa - spójrz

Magia trwa

Tam cienie nasze wciąż czekają nas...

(Ach żeby tak, ach żeby znów, ach Boże mój...)

Refren:

Na Rynku usiąść w Kazimierzu

Ze szczęściem jak się wiosna mierzy

Popatrzeć znów

 Jak się przechadza miesiąc maj...

I w takie jasne przedpołudnie

Gdzieś na tym Rynku, przy tej studni

Zasłuchać się

Mieć za plecami cały świat...

Żydowskie znów usłyszeć skrzypce

Jak gdzieś tam błądzą wśród uliczek

A serce pędzi - gdzież ono pędzi?

Za tym szczęściem?

Ech doprawdy szkoda słów

Kochało się w tym Kazimierzu

Płakało też jak się należy

Ale tam szczęścia zawsze było

Jakby więcej niźli pół?

Wierzcie nie wierzcie - jak tam chcecie

Wszędzie jest tak, jak jest na świecie

Lecz w Kazimierzu...

Szczęścia zawsze jakby więcej?

Więcej ciut?

Lecz w Kazimierzu...

Szczęścia zawsze jakby więcej

- Jeden łut?

https://www.youtube.com/watch?v=sywhWiRy-pw



 

Leszek Długosz-NA RYNKU USIĄŚĆ W KAZIMIERZU

https://www.youtube.com/watch?v=sywhWiRy-pw

Do Kazimierza myśl ma zmierza

Kiedy chłodny, kiedy słotny

Smutny taki czas...

Pociecha dla mnie to jest prosta

 -Mnie nie trzeba nawet wiosła

Przymknę oczy

- obraz sam podpływa

Znowu jestem tam...

Mieścina jak łupina szaro-złota pośród chmur

Któż tę zabawkę tam upuścił?

Dziecko

Anioł

Może Bóg?

Tam na przystani moja pamięć

Pod spichlerzem czeka na mnie

Choćbym nie wiem skąd powracał

Tam świat czule wita mnie

- Na brzegu wiatr, wikliny szmer

Za cieniem się wyłania cień

I wraca dzień

Z przeszłości

Z magazynów serca

 -Z tych na samym dnie...

(Ach żeby tak, ach żeby znów, ach Boże mój...)

Refren:

Na Rynku usiąść w Kazimierzu

Ze szczęściem jak się wiosna mierzy

Popatrzeć znów

Jak się przechadza miesiąc maj...

I w takie jasne przedpołudnie

Gdzieś na tym Rynku, przy tej studni

Zasłuchać się

Mieć za plecami cały świat

Żydowskie znów usłyszeć skrzypce

Jak gdzieś tam błądzą wśród uliczek

A serce pędzi - gdzież ono pędzi?

 Za tym szczęściem?

Ech doprawdy szkoda słów...

Wierzcie nie wierzcie - jak tam chcecie

Wszędzie jest tak, jak jest na świecie

Lecz w Kazimierzu - szczęścia zawsze jakby więcej?

Więcej ciut?

II

Ktoś ma uliczkę w Barcelonie

Gdy mu smutno chodzi po niej

Ja też adres na Planecie taki mam

Gdy sercu źle, gdy chłód szaruga

Ja się nie namyślam długo

 Z San Francisco też mi blisko

Wyobraźnio, prowadź tam!

Najlepiej jeszcze niech to będzie taki dzień

W szpalerach bzu, od Nałęczowa droga niechaj rwie...

A stolik w Rynku, w kawiarence

Niech na powitanie szepnie

Dłoń niech ze wzruszeniem znów rozpozna

Ten sam blat

Westchnienia niech obiegną świat

I wrócą tam...

W tym mieście gdzie księżyce dwa - spójrz

Magia trwa

Tam cienie nasze wciąż czekają nas...

(Ach żeby tak, ach żeby znów, ach Boże mój...)

Refren:

Na Rynku usiąść w Kazimierzu

Ze szczęściem jak się wiosna mierzy

Popatrzeć znów

 Jak się przechadza miesiąc maj...

I w takie jasne przedpołudnie

Gdzieś na tym Rynku, przy tej studni

Zasłuchać się

Mieć za plecami cały świat...

Żydowskie znów usłyszeć skrzypce

Jak gdzieś tam błądzą wśród uliczek

A serce pędzi - gdzież ono pędzi?

Za tym szczęściem?

Ech doprawdy szkoda słów

Kochało się w tym Kazimierzu

Płakało też jak się należy

Ale tam szczęścia zawsze było

Jakby więcej niźli pół?

Wierzcie nie wierzcie - jak tam chcecie

Wszędzie jest tak, jak jest na świecie

Lecz w Kazimierzu...

Szczęścia zawsze jakby więcej?

Więcej ciut?

Lecz w Kazimierzu...

Szczęścia zawsze jakby więcej

- Jeden łut?

https://www.youtube.com


Copyright © 2017. All Rights Reserved.